5 lipca 2015

Rozdzial 1

Czytasz?- Proszę zostaw komentarz :)

-Podać coś jeszcze?
Wysoki chłopak wpatrywał się we mnie z naprawdę  szczerym uśmiechem, nie sposób nie odpowiedzieć mu tym samym i wpaść tu ponownie. Taka obsługa zdecydowanie zachęca do ponownego przyjścia, same pomieszczenie także jest bardzo sympatyczne. Ściany w kolorze pudrowego różu, duże okna i sympatyczne obrusiki na stolikach miały w sobie to coś co przyciągało klientów.
-Nie dziękuję.
Chłopak odszedł a ja zaczęłam sączyć przez zieloną słomkę chłodną wodę z lodem, cytryną i miętą. Wyglądając za okno, można było obserwować ludzi, którzy spacerowali lub spieszyli się, po kamienistym rynku. Byłam troszkę przed czasem, nie mogłam już usiedzieć w domu i gdy wyciągnęłam z torebki telefon, żeby wysłać Maggy wiadomość, ona właśnie zasapana stanęła przy szybie i zaczęła mi machać. Z ogromnym uśmiechem na twarzy wpadła do środka i zajęła miejsce naprzeciwko mnie.
-Ktoś Cię gonił?
Jej włosy nie wyglądały teraz najlepiej, ale spojrzała na mnie i jakby czytając mi w myślach przeczesała włosy palcami. Tylko się uśmiechnęła i podniosła rękę, dając tym samym znać, że coś ma zamiar zamówić, nie dała kelnerowi nawet do nas dotrzeć.
-Poproszę to samo.
Uśmiechnęłam się do miłego chłopaka przepraszając za jej nie kulturalne zachowanie.
-Po pierwsze, to przepraszam Cię, że przełożyłam nasze spotkanie, ale po drugie to mam dla Ciebie propozycję nie z tej Ziemi!
Mówiła tak szybko,  że zaczęłam się martwić, że zabraknie jej powietrza. Nie rozumiałam co się z nią dzisiaj dzieję. Zawsze była roztrzepana i taki jej urok, ale teraz niebywale tryskała energią. Widziałam, że wiadomość, którą chciała mi powiedzieć była ważna, więc odstawiłam szklankę i splątałam dłonie wpatrując się w nią i skupiając swoją całą uwagę na jej osobie. Pasowało jej to.
-No. A więc.. jesteś gotowa?
Patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami i mówiła takim głosem, jakby miała mi zamiar przepowiedzieć przyszłość.
-Sama, nie wiem. W sumie chyba zaczęłam się bać.
-Nie ważne. Postanowiłam, że wybieramy się dzisiaj na wyścigi.
-Co?
-Bardzo proszę, pani zamówienie.
-Dziękuję.
Odpowiedziała i szybko go zignorowała, gdy odszedł zaczęła kontynuować. 
-Błagam Cię. Dylan się dziś ściga i chciał, żebyśmy tam były. Pliiis.
-Chyba, żebyś Ty tam była.
-Em, nie. Sam zaproponował,  żebym zabrała Cię ze sobą.
-Co to są w ogóle za wyścigi?
-Samochodowe, mówię Ci, niezła jazda.
-Byłaś tam już?
-Nie, ale wiem z opowieści Dylana.
Nie podobało mi się to. I ciekawa byłam jak on ją do tego namówił, przecież ona nie interesuję się takimi rzeczami. 
-To miłość. Musisz mnie zrozumieć.
Patrzała na mnie z minką jak najsłodszy kotek na tej planecie.
-O której to się zaczyna?
-Zaraz.

***

-Dziękujemy.
Wysiadłyśmy z taksówki przed wielką starą bramą.
-Chodź.
Maggy złapała mnie za rękę i ciągnęła przed siebie.
-Będziesz moją dłużniczką.
-Jasne.
Szłyśmy jakiś kawałek przez wielki plac, na którym nic się nie działo. Gdy nagle skręciłyśmy w prawo, do moich uszu zaczęły napływać dźwięki szarpanych silników. Moim oczom ukazała się długa alejka, po której bokach stało pełno sportowych aut i mnóstwo ludzi. Było tam też sporo przedstawicieli płci takiej jak moja, ale zdecydowanie to ja się wyróżniałam. Jako jedyna miałam na sobie delikatną i zwiewną błękitną sukienkę oraz sandałki. Automatycznie przejechałam po materiale dłonią, by poprawić jej stan, mając chyba podświadomie nadzieję, że to coś pomoże. Szłyśmy drogą, mijając gapiących się na nas ludzi. Wzrok, który czułam na sobie, był przede wszystkim wzrokiem dziewczyn w krótkich skórzanych spódniczkach lub zbyt krótkich dżinsowych shortach i topach, które też wiele nie zasłaniały. Maggy wydawała się w ogóle tym nie przejmować, z uśmiechem na twarzy ciągnęła mnie za sobą, szukając wzrokiem Dylana. Usłyszałam jak ktoś gwiżdże i poczułam na plecach czyjąś dłoń, męską dłoń. Odwróciłam się ale zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować Maggy stała już naprzeciwko niego i wymachiwała przed nim wolną ręką.
-Wal się!
Pokazała mu środkowy palec i odwracając się ruszyła dalej jak gdyby nigdy nic.
-Mag, co my tu do cholery robimy! Wcale mi się to nie podoba!
Krzyczałam jej do ucha zagłuszana przez rozmowy, muzykę i piski opon.
-Zaraz znajdziemy Dylana. O jest!
Podeszłyśmy bliżej, a Maggy objęła odwróconego chłopaka.
-Cześć, miałem nadzieję, że się zjawicie. Hej, jestem Dylan.
Ta ostatnią część zdania skierował do mojej osoby, ale zignorowałam jego wyciągniętą w moim kierunku dłoń, rozglądając się cały czas dookoła.
-Chloe!
Nie miałam zamiaru więcej się odzywać, przysłuchiwałam się tylko ich rozmowie.
-Myślałam, że się spóźnimy.
-Jesteście w samą porę. Musze już lecieć. Jedziemy razem z Justinem, i ja startuję pierwszy. Zobaczymy się po wyścigu piękna- chłopak pocałował ją szybko i po głębokim spojrzeniu w oczy ruszył w stronę samochodu.
-Nie. Wierzę. On mnie pocałował!
Maggy była w siódmym niebie, uśmiechnęłam się i chciałam powiedzieć coś miłego, ale Maggy ponownie złapała mnie za rękę, żeby przecisnąć się przez tłum i stanąć na samym przodzie. Teraz wszystko idealnie widziałyśmy, i gdzieś miałyśmy tych co pluli się, że bezczelnie się pchamy. W sumie to Maggy, ja miałam ochotę zniknąć. Maggy puściła mnie i wskazała dłonią w kierunku Dylana. Oby dwie bacznie go obserwowałyśmy. Przy starcie zaraz obok auta Dylana podjechał niebieski samochód i wysiadł z niego wysoki chłopak.
-Podoba Ci się.
Maggy uśmiechała się do mnie zadowolona. Zignorowałam ją gdy zdałam sobie sprawę, ze stoję z otwartymi ustami i wpatruję się w blondyna. Jako całość robił niezłe wrażenie. Był wytatuowany i ubrany na czarno. Był mega przystojny. Gdy zobaczyłam jak szczerzy się do Dylana, stwierdziłam, że nie widziałam piękniejszego uśmiechu. Oby dwoje przywitali się i opierając się o samochód Justina zaczęli ze sobą rozmawiać. Mimo jego osoby i tak nie podobało mi się tu, miałam złe przeczucia. Ja na pewno tu nie pasuję. Moją uwagę nagle przyciągnęła dziewczyna, która podeszła do Justina.
-Susan?
Maggy zdziwiona zaczęła mi się przyglądać.
-Znasz ją?!
-To moja kuzynka.
I niestety ją znam. Nienawidzimy się i nie sądziłam, ze jeszcze kiedyś będę musiała ją oglądać. Wiedziałam, że mieszka w tym samym mieście co Sam, ale miałam nadzieję.
-Chcę stąd iść.
Odwróciłam się, ale przyjaciółka szybko złapała mnie za ramie.
-Chloe.
Spojrzała na mnie i to mi wystarczyło. Obiecałam i wiedziałam, że muszę tu zostać. Wróciłam na swoje miejsce, a w powietrzu rozległ się dziwny i bardzo głośny dźwięk. Mój wzrok powrócił na metę i ujrzałam jak Justin obejmuję ją w talii, a ona zaczyna go całować. Są razem. Dziewczyna odeszła a zawodnicy zaczęli pakować się do swoich samochodów. Dylan kiwnął głową do Maggy i z uśmiechem ruszył do drzwi. Wzrok Justina automatycznie pobiegł za wzrokiem Dylana i wtedy nasze oczy spotkały się. Justin spowolnił swoje ruchy i zaczął mi się przyglądać. Nie wiedziałam gdzie mam podziać oczy. Otworzył drzwi kierowcy i zanim wsiadł jeszcze raz na mnie spojrzał. Ja po prostu uciekłam wzrokiem. Na starcie ustawiło się sześć aut, a od chłopaka z megafonem dowiedziałam się zawodnicy ścigają się w parach. Najpierw pierwszy zawodnik musi okrążyć garaż i wrócić na start, wtedy dopiero drugi zawodnik startuje. Ten kto pierwszy ukończy wyścig wygrywa. Gdy Brunet w dredach skończył mówić pomiędzy samochodami stanęła wysoka dziewczyna. Ta tez ubrana była w za krótkie spodenki. Chusta, którą trzymała w dłoni powędrowała w dół i trzy samochody wystartowały. Zrobiło się nagle o wiele głośniej. Każdy dopingował, mając nadzieję, że postawili swoje pieniądze na właściwych. Maggy też skakała wypowiadając imię Dylana. Zawodnicy jechali naprawdę szybko, ryk silników zagłuszał wszystko. Gdy auto Dylana równocześnie z innym zaczęli zbliżać się do mety, szybko odszukałam wzrokiem blondyna. Ten automatycznie spojrzał na mnie jakby wiedział, że go obserwuję. Nie wiedziałam kiedy i dwa samochody ruszyły, gdy tamte były już na miejscu. Maggy niezmiernie się cieszyła, nie spodziewała się, że Dylan zjawi się zaraz obok niej. Zajęli się sobą a ja podeszłam do barierki najbliżej jak mogłam i obserwowałam kończący się wyścig. Z daleka było widać, że auta jadą równie szybko i nie dzieli ich nawet centymetr. Nagle w duchu bardzo chciałam, żeby to blondyn wygrał. I nagle jak na moje życzenie zdecydowanie przyspieszył. Zaczęło się głośne gwizdanie i krzyki, i wiedziałam, że wygrał.
-Cześć słońce.
Odwróciłam się i ujrzałam ciemnego chłopaka. Gwałtownie przybliżył się przyciskając mnie do barierki. Zaczęłam szukać wzrokiem Maggy ale nigdzie jej nie widziałam, nie wiem jak ją zgubiłam, stała przecież obok mnie.
-Puść mnie!
Próbowałam się wyrwać, ale to najwidoczniej nie spodobało się chłopakowi.
-Nie stawiaj się, zabawimy się!
Złapał mnie mocno za nadgarstek i pociągnął za sobą, szarpałam się, ale to w niczym mi nie pomagało.
-Maggy!
Zaczęłam krzyczeć, ale gdy odwróciłam się ujrzałam blondyna. Złapał za kurtkę chłopaka, który ciasno obejmował mój nadgarstek. Ten odwrócił się i od razu dostał z pięści prosto w nos, tak że momentalnie upadł na ziemię. Zwijał się z bólu łapiąc się za nos, a ja poczułam wielką ulgę po ściśnięciu. Zdałam sobie sprawę, że nasza trójka znalazła się w centrum zainteresowania. Usłyszałam nagle dźwięk wyjącej furgonetki policyjnej.
-Chodź! Wsiadaj!
Blondyn złapał mnie za ramię i zaciągnął do samochodu, którym się ścigał. Spotkałam się nagle wzrokiem z Susan i zdecydowałam, że nie chce wsiadać.
-Muszę znaleźć Maggy!
-Jest z nią Dylan, wsiadaj do cholery!
Wsiadłam szybko do auta, a chłopak ruszył z piskiem opon. Wyjechaliśmy za starą bramę i wjechaliśmy na ruchomą ulicę.
-Zapnij pasy!
Justin cały czas patrzał w tylne lusterka. Pośpiesznie zapięłam pasy, chciałam wyjść z tego żywa.
-A Ty? Ty też je zapnij!
Zignorował mnie, nie przestając się obracać. Jechaliśmy środkiem miasta 170 na liczniku, samochody przed nami zjeżdżały nam z drogi. Jeszcze nigdy w życiu nie bałam się tak jak w tym momencie.
-Wszystko okey?
-Tak!
-Zaraz ich zgubimy.
Nie odpowiedziałam, wolałam się w niego wpatrywać. Tatuaże idealnie do niego pasowały, i  o dziwo podobały mi się. Szybką jazdę miał we krwi. Patrząc na to jak szybko jeździ, i że potrafi się bić, nie było wątpliwości, że nie chce mieć z nim więcej do czynienia. Nagle gwałtownie skręcił w lewo wjeżdżając na o wiele spokojniejszą drogę! Sam też zwolnił.
-To nielegalne, i niebezpieczne!
-I co z tego?
Uśmiechnął się do siebie, nic nie robiąc sobie z moich słów. Chwyciłam szybko za torebkę i wygrzebałam telefon. Cierpliwie czekałam aż dziewczyna odbierze.
-Cholera!
Mówiłam sama do siebie, jeszcze raz wykręcając numer do Maggy, Justin przyglądał mi się uważnie.
-Na bank rozładowany!
Włączyła się poczta. Z nerwów rzuciłam komórkę do torebki. Justin wyciągnął z kieszeni swój telefon. Czekałam w ciszy aż jego rozmówca odbierze.
-Dylan nie odbiera, ale nie musisz się martwic. Jestem pewien, że wszystko jest ok.
Wzięłam jego słowa do siebie ale nie miałam zamiaru na niego patrzeć, ślepo wpatrywałam się w przestrzeń za oknem.
-Co Ty tu w ogóle robisz?
Odwróciłam się w jego stronę przyglądając się pytającym wzrokiem.
-Nie wyglądasz i nie brzmisz na kogoś, kto interesuje się łamaniem przepisów.
-Niby dlaczego?
Wiedziałam, że ma stuprocentową racje, ale denerwował mnie.
-Powiedziałbym, że jesteś z tych, które wolą czytać książki w domu. W sumie ta sukienka jest nawet ładna.
Łobuzersko się do mnie uśmiechną, a ja przekręciłam tylko oczami.
-To chyba nie twoja sprawa.
Odwróciłam się z powrotem w stronę szyby, niech skupi się na drodze. Ale właśnie w tym momencie przypomniała mi się Susan.
-Susan to twoja dziewczyna?
Zaskoczyłam go tym pytaniem, ale na jego twarzy znowu zagościł ten uśmieszek.
-A to chyba nie twoja sprawa.
Był bezczelny.
-Palant!
Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Chyba sobie nie zasłużyłem.
Czekał na odpowiedź, ale się nie doczekał. Postanowił kontynuować.
-O co się złościsz?
Miał rację, nie mam o co się na niego złościć, przecież to on obronił mnie od tego idioty. Wzięłam głęboki oddech i rozluźniłam się, swobodniej siadając.
-Susan nie jest moją dziewczyną. Znasz ją?
-Tak jakby.
-Tak w ogóle to jestem Justin.
Popatrzałam na niego i ujrzałam jego szczery uśmiech. Ten sam co przed wyścigiem
-Chloe.
-Skąd się tu wzięłaś?
Wzruszył ramionami, dając znać, że już się nie czepia, pyta szczerze.
-Jeszcze dwie godziny temu dałabym sobie rękę uciąć, że się tu nie znajdę. Maggy wpadła na ten głupi pomysł, a tak w ogóle, to ten Dylan. Przyszła tu dla niego. Nie mogłam jej zostawić.
-No tak, wspominał mi o Maggy, to ta ruda, tak?
-Tak. Długo się ścigasz? Większość kibicowała tobie.
-Jakiś czas. I to rzeczywiście niebezpieczne. Niebezpieczne dla Ciebie.
-I niebezpieczne dla Ciebie. Założę się, że jest ktoś, komu na tobie zależy. A Ty narażasz swoje życie. Ja bym na to nie pozwoliła.- po moich słowach Justin stał się nagle poważny. Powiedziałam coś nie tak?
-Możesz mnie zaraz wysadzić, o tam!
Wskazałam dłonią. Zrobiło się niezręcznie chociaż nie powinnam się przejmować, bo wcale się nie znamy. Przez chwilę między nami panowała grobowa cisza.
-Przydałby się ktoś taki. Ktoś, kto by mi na to nie pozwolił.
Samochód zatrzymał się a ja zamiast wysiąść wpatrywałam się w jego oczy. Miałam wrażenie, ze są smutne. Czułam, że potrzebuje kogoś komu może się wygadać.
-Ja.. musze już iść.
Wysiadłam i trzasnęłam za sobą drzwiami. Złapałam jednak szybko za klamkę i otworzyłam z powrotem drzwi.
-Dziękuję Ci.
Na moje słowa jego kąciki minimalnie się podniosły, a oczy zamyśliły.
-Do zobaczenia.
Tym razem delikatnie zamknęłam drzwi a Justin odjechał.
_________________________________
HEJ, JEST JUŻ ROZDZIAŁ :) MAM NADZIEJĘ, ŻE WAMS SIĘ SPODOBAŁ. JEŚLI TAK, TO BARDZO PROSZĘ, ZOSTAW SWOJĄ OPINIĘ W KOMENTARZU, DODAJE TO WENY, I WIEM CO MAM ROBIĆ, ŻEBY BYŁO LEPIEJ. NASTĘPNY ROZDZIAŁ POSTARAM SIĘ DODAĆ W MIARĘ SZYBKO, BĘDĘ INFORMOWAĆ <3 JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIA DOTYCZĄCE OPOWIADANIA LUB PO PROSTU CHCECIE SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ ZAPRASZAM NA MOJEGO ASKA ORAZ TWITTERA :)

69 komentarzy:

  1. Rewelacyjny rozdział :* serio masz talent :* nareszcie znalazłam ff dla siebie z bad boyem :* mam nadzieję, że chociaż Tobie nie popsuje się laptop i nie zawiesisz bloga na zawsze :* już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania Chloe i Justina :* to będzie wow :*
    Fajnie byłoby gdybyś dodawała jakieś notki, np kiedy mniej więcej rozdział, albo np. "15kom next" :)
    Kocham, czekam na kolejne
    TT:@BizzleFap
    ask.fm: @kyylizzlemynizzl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :* i ciesze się na prawdę, że się podoba, to dla mnie bardzo ważne i dziękuję, że poświęcacie dla mnie swój czas <3
      ily

      Usuń
  2. Kochana, naprawdę świetny rozdział! Cieszę się, że był on w miarę długi, bo takie lubię najbardziej czytać, wtedy lepiej mogę sobie to wszystko wyobrazić. Widać, że Chloe jest naprawdę dobrą i wspaniałą przyjaciółką dla Maggy. Taka przyjaciółka, to naprawdę wielki skarb. Nie wiem czy już teraz mogę to stwierdzić, ale wtedy gdy Chloe rozmawiała z Justin widać było, że on nie był jej taki obojętny? W każdym bądź razie mam nadzieje, że takich momentów z Chole i Justin będzie o wiele, wiele więcej!

    Czekam na następny :)
    @bizzilie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca, dodajecie mi mega weny, przez to najchętniej siadłabym i napisała kolejny teraz :*

      Usuń
  3. Czekam na kolejny ♥ Świetnie że robisz dłuższe rozdziały ;) Chcę więcej momentów z Chloe i Jussem prooosze :)
    Ask : @prettyvicku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, więcej takich będzie :) Cieszę się, że się podoba i dziękuję :*

      Usuń
  4. Mega *-* Pewnie sugerowałaś się sceną z 3 metry nad niebem? Chyba, że mi się wydaję xd Ale serio cudny *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha w sumie ta ucieczka,trochę co innego ale jakieś podobieństwo jest, masz racje :)
      ale cieszę się, że się podoba, dziękuję, za poświęcony mi czas :*

      Usuń
  5. Świetny *__* Czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba :) Chloe już nie jest obojętna Justinowi. I zgadzam się z tym, żebyś pisała pod rozdziałem kiedy mniej więcej będą rozdziały. Byłabym w niebo wzięta. Podoba mi się też, że rozdziały są dłuższe. Do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje będę się starać, żeby rozdziały nie były za krótkie :)

      Usuń
  7. Fajne, w sumie nie jestem belieber, ale podoba mi się :)
    @blankxxspace

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego :)
    Życzę weny! ;*

    ѕυяνινσя ↯

    OdpowiedzUsuń
  9. Ajajajaajajaj!
    Uśmiecham się do monitora już po pierwszym rozdziale, a to mi się nie często zdarza! WSPANIAŁY!Obyś szybko dodała kolejny , bo chyba oszaleje.
    Weny!
    tt: @biebsooxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, to strasznie miłe, ciesze się ,że się spodobało <3

      Usuń
  10. Misia, jak odpisałaś tu komuś na komentarz, że najchętniej już byś dodawała to pisz haha :* kocham, jestem wniebowzięta, mam nadzieję, że SZYBKO pojawi się next xx
    I też jestem za tym, by pisać kiedy będą kolejne daty, a te 10-15 kom to nie taki głupi pomysł :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdział, szybko pisz nastepny! 👌❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg omg omg omg no k*rwa rewelacyjny! Błagam Cię dziewczyno, dawaj kolejne bo nie dam rady fsfbfwhhjrwdbnr nareszcie spotkalisię, ale ta lasia co Justina pocałowała to zdenerwowała mnie lekko mówiąc, nie lubie szmaty
    Kocham Kocham miś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah dziękuje za tyle serca włożonego w ten komentarz <3 ily

      Usuń
  13. O chryste *,* w tej chwili rozdział :" NOW! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już brak mi słów, po prostu dziękuję :)
      A TEGO KIEDY BĘDZIE ROZDZIAŁ 2, DOWIECIE SIĘ TUTAJ :) http://ask.fm/chloe_biieber/answer/129198023455

      Usuń
  14. A czyżbym była tym ostatnim komentarzem? :* mam nadzieję, że dobijesz jeszcze więcej ❤�� jestem pod wrażeniem twojego stylu pisania, 0błędów co naprawde jest wow, rozdziały mogłyby być jeszcze dłuższe, ale i tak wspaniały :* ~ FersbiddenBix

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu to jest świetne <3 naprawde bardzo się wciągnęłam i bardzo żałuje że tak szybko to przeczytałam :O > Zyczę ci dużo weny i czekam na następny odcinek mam nadzieje że pojawi się szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Kawałek dobrej roboty... opowiadanie ma ogromny potencjał.
    Chętnie będę do niego wracała ;)
    Pozdrawiam cieplutko i do następnego rozdziału. <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się, już jestem twoim czytelnikiem powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział barzooo mi się spodobał! :) mam nadzieję, że szybko dodasz kolejnego! pozdrawiam ;* x

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekamy na kolejne miś ❤ jesteś niesamowita :* <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy kolejny? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za kolejny rozdział wezmę się od razu, jak będzie 2tys wyświetleń, ale jestem w szoku, bo od wczoraj wzrosło o 300 :) w ogóle nie spodziewałam się, że pod pierwszym rozdziałem znajdzie się aż tyle komentarzy, jesteście cudowni, dziękuję Wam baardzo :* <3

      Usuń
  21. A ile już wyświetleń? :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku to jest świetne :O jak można mieć taki talent <3 czekam na kolejny z niecierpliwością mam nadzieje że pojawi się już niedługo :*

    OdpowiedzUsuń
  23. naprawdę niesamowite opowiadanie to dopiero pierwszy rozdział a ja się już tak wciągnęłam , i śliczny wygląd bloga :* pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. czekam na następny! zapraszam też do mnie flamesff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeejkuś, podoba mi się mega. Czekam na nn, super wygląd bloga. Jesteś u mnie w polecanych.
    ps. Dzisiaj o 19 nowy rozdział na impetuouspl.blogspot.com
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny juz kocham to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny juz kocham to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Mi się podoba! Jestem jak najbardziej na tak, już zyskałaś nową czytelniczkę! Życzę weny i mnóstwo sukcesu z tym opowiadaniem<3

    OdpowiedzUsuń
  30. Coś czuję że pomiędzy Chloe a Justinem coś będzie. Wspaniały rozdział czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  31. No cudo po prostu! Kochana, masz ogromny talent, naprawdę. Co do rozdziału, nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko jest super napisane. I Justin! Fajnie ze pojawił się od razu q pierwszym rozdziale.
    Rzadko czytając zdarza mi się, że uśmiechem sie do monitora jak jakaś przyglupia haha
    Ale twoje ff sprawia ze od razu sie ciesze
    Nawet jeżeli nie na tu nic śmiesznego
    Cudo, bardzo przypadło mi do gustu!
    Weny, weny i jeszcze raz weny!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za tyle miłych słów, bardzo ale to baaardzo dziękuję, ily <3 :*

      Usuń
  32. Zaczęłam właśnie czytać, to jest świetne! Przyjemnie się czyta i bardzo wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo, mam nadzieję, ze wciągnie tak, ze ze mną zostaniesz do konca :)

      Usuń

Obserwatorzy