Szłam
coraz szybciej chcąc być jak najdalej od niego. Nie miałam ochoty go ani
słuchać, ani widzieć, nie obchodziło mnie co miał do powiedzenia. Oczy robiły
mi się coraz bardziej szkliste i zachodziły mgłą. Zacisnęłam je a po policzkach
spłynęły mi łzy. Słyszałam, że za mną idzie, mój szybki chód zamienił się w
bieg.
-Chloe,
zaczekaj!- nie odpowiedziałam kontynuując moją ucieczkę. Usłyszałam jak biegnie
tuż za mną. Złapał mnie za rękę i mocno pociągnął przez co odwróciłam się
prawie wpadając na jego ciało.
-Zostaw
mnie!- pociągnęłam ręką, ale Justin nie miał zamiaru poluźnić swojego mocnego
uścisku. – Justin, puść mnie!
-Daj
mi wytłumaczyć!
-Jest
co tłumaczyć?- spojrzałam mu w oczy i przeniosłam wzrok na mój nadgarstek.
Szarpnęłam ręką a Justin puścił mnie. Odwróciłam się a Justin znowu złapał mnie
za rękę, żebym się zatrzymała. Gdy stanęłam od razu mnie puścił.
-Wysłuchaj
mnie. – chciał zacząć coś mówić, ale ja nie czekałam i wtrąciłam mu się.
-Jesteś
palantem. Jak każdy inny facet. Nie wiem dlaczego myślałam, że z Tobą może być
inaczej, jak zawsze byłam naiwna.
-To
nie tak, Chloe..
-A
jak? Fajnie się bawiłeś?
-Posłuchaj
mnie do cholery. – stanął bliżej mnie i spojrzał mi prosto w oczy. Przełknęłam
ślinę nie odzywając się.
-Wiem,
byłem największym idiotą na świecie, żeby w ogóle się o ciebie zakładać, wiem.
Ale nie żałuję tego. Ani trochę! – serce biło mi coraz szybciej, a w oczach
znowu zbierały się łzy.- Nie żałuję, bo inaczej bym cię nie poznał. Nie
dowiedziałbym się jaka jesteś naprawdę. Cholera, poczułem coś do ciebie i wiem,
że ty też do mnie coś czujesz. – nie spodziewałam się, że sprawa obierzę taki
właśnie kierunek. Gdzieś w środku mi ulżyło. Miał jak zwykle rację. Nie
spodziewałam się tego co powiedział, i coś w środku mnie puściło. Nie czułam do
niego już takiej złości i nienawiści jak przed chwilą. – Ma sens uciekanie od
tego? – objął moją twarz i zaczął jeździć kciukami po moich policzkach,
przybliżył się jeszcze bardziej. Serce znowu zaczęło mi bić szybciej, ale nie z
tego samego powodu co przed chwilą. Bałam się tego co ma się wydarzyć. –
Zachowałem się jak palant, ale dla mnie to wszystko nie ma już znaczenia. Chcę
być z Tobą. Opiekować się tobą i ciebie bronić. Może nie zawsze będzie
kolorowo, ale teraz nie potrafię już sobie wyobrazić dnia bez ciebie. – stałam
jak wryta i wpatrywałam się w jego pełne szczerości oczy. Tak, czułam to samo.
– Powiedz coś.- w jego oczach dało się zauważyć strach, ale ja nie wiedziałam
za bardzo co mam powiedzieć.
-Justin..
- chłopak przybliżył powoli swoją twarz ocierając swoim nosem o mój. Sprawdzał
czy się nie wycofam przybliżając się milimetry bliżej. Był tak blisko, że
czułam jego bijące serce. Stanęłam na palcach i nasze usta złączyły się w
pocałunku. Zamknęłam oczy łapiąc się za jego koszulkę. Pocałunek ten był długi
i delikatny. Nie chciałam, żeby się ode mnie odsunął, więc moja ręka
powędrowała na tył jego głowy. Zaplątałam palce w jego włosach lekko go do
siebie przyciągając. Nasze języki stały się zachłanne i niecierpliwe. Justin
przygryzł zębami moją dolną wargę a ja stanęłam piętami na ziemi. Justin
patrzył się na mnie nie pewnym wzrokiem.
-Czy
to znaczy, że..?
-Nie
mam już sposobu jak sobie z tym radzić. Ja tez chcę być z Tobą i nie musi być
kolorowo. Wystarczy tak jak jest. – Justin uśmiechnął się na moje słowa i znowu
przywarł do mnie ustami. Poczułam nagle ulgę, jakby wszystko co złe opuściło
mnie.
***
-Dylan,
nie!!!- Maggy założyła kaptur na głowę, uciekając przed chłopakiem. Wszyscy
chłopacy oprócz Justina biegali za dziewczynami strasząc je. Carl wsadził Mo
coś za koszulkę a ta zaczęła piszczeć. Ja z Justinem siedzieliśmy przy ognisku,
patrząc w ogień. Siedziałam na kocu opierając się o ławkę, a Justin leżał obok
opierając głowę o moje uda. Zdecydowanie siedzenie na kocu, na twardej ziemi
było wygodniejsze niż na tej krzywej i rozpadającej się ławce. Opatulona byłam
bluzą Justina, grzejąc sobie stopy ogniskiem i popijając ciepłą herbatę. Na
chwilę byliśmy sami.
-Opowiedz
mi coś.- bawiłam się jego włosami.
-A
co chcesz wiedzieć?
-Opowiedz
mi o swojej rodzinie. – jego oczy zrobiły się nie wyraźne i zamyślone. Przez
chwilkę pomyślałam, że nie powinnam się mieszać w jego sprawy rodzinne, może to
przypomniało mu o czymś, czego nie chciał pamiętać. Ale po chwili zaczął mówić.
-Tata
jest prawnikiem. Poukładany i dokładny. Dla wszystkich z wyjątkiem mnie. Nigdy
nie miał dla mnie czasu, praca liczyła się dla niego bardziej. Zawsze
chodziliśmy z mamą do wesołego miasteczka lub do cyrku, lubiła tam chodzić
bardziej niż ja i Maddie. Ojciec siedział tylko w biurze, czasami nawet nie
wracał na noc. Nigdy nie poszedł z nami. Po śmierci mamy zrobiło się gorzej.
Maddie była już starsza i to ona się mną zajmowała, choć sama była dzieckiem. –
za każdym razem gdy wypowiadał imię siostry podnosiły mu się kąciki ust.
-Nie
macie ze sobą kontaktu?
-Tata
próbuje to wszystko naprawić. W sumie naprawdę się stara, ale ja tego nie
potrzebuje. Znalazł sobie kobietę. Lee. Maddie mu wybaczyła, ale ja mam do
niego żal. Dam sobie rade, tyle czasu dawałem.
-A
gdzie jest teraz Maddie?
-Mieszka
niedaleko, w domu po dziadkach. Nie dawno się zaręczyła. Mellanie jest
najcudowniejszym dzieckiem na świecie, staram się być dobrym wujkiem.- zaśmiał
się, a ja nadal nie przestałam bawić się jego włosami. – A ty? – spojrzałam na
niego pytającym wzrokiem. – Opowiedz coś.- założyłam kosmyk włosów za ucho siadając
trochę prościej. Nie miałam za bardzo o czym opowiadać.
-Ehm..
Sam wyprowadził się bo nie mógł znieść ciągłych kłótni rodziców. Tata zdradził
mamę, ale ona mu wybaczyła. Cały czas go kocha. Ja też nie chciałam tak
siedzieć. Nie tylko to było przyczyną, ale miałam dość tamtego życia. Mimo to
bardzo za nimi tęsknie.- Justin podniósł się i usiadł naprzeciwko mnie,
przyciągnęłam nogi do siebie, a on przysunął się jeszcze bliżej, odstawiłam
herbatę na ławkę.
-Ale
masz tutaj Sama. I mnie.- Pogłaskał mnie kciukiem po policzku i przybliżył się
delikatnie całując mnie w usta. Zamknęłam oczy ciesząc się tą chwilą.
Usłyszeliśmy nagle jak dziewczyny zaczęły krzyczeć. Oderwaliśmy się od siebie a
reszta znalazła się nagle przy ognisku.
____________________________________________________
PRZEPRASZAM, ŻE KRÓTKI, ALE CAŁY CZAS NIE MA MNIE W DOMU. ROZDZIAŁY JAK JUŻ PISAŁAM BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ W KAŻDY WEEKEND. NIE BĘDĄ ONE NIE WIADOMO JAK MEGA DŁUGIE, ALE BĘDĄ DODAWANE REGULARNIE.
JAK ZAWSZE JAKIEŚ BŁĘDY SIĘ ZNALAZŁY PEWNIE, WIĘC PRZEPRASZAM ZA NIE. MAM NADZIEJĘ, ŻE CZYTAŁO SIĘ FAJNIE, ŻE SIĘ PODOBAŁO. ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA :)
JAK OSTATNIO SIĘ ROZPISAŁAM, TAK DZISIAJ NIE MAM JUŻ O CZYM :)
Super czytało się ten rozdział, ogólnie opowiadanie jest świetne...
OdpowiedzUsuńMega fajnie że na nie trafiłam ;)
dziękuje, i bardzo się ciesze, że tutaj trafiłaś <3
UsuńŚwietny,super że się pocałowali,czekam na next :D
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńOjekli, jak słodkoo <3 rozdział cudowny i czekam na next <3
OdpowiedzUsuńdziękuję skarbie :*
Usuńcudny <3
OdpowiedzUsuńdziękuje <3
UsuńKróciutko ale miło sie czytało :3
OdpowiedzUsuńdziękuję, ciesze się, że się podobało <3
UsuńWcześniej nie czytałam twojego bloga, ale jak to przeczytałam to mam zamiar czytać dalej Xd Masz talent dziewczyno. Właś z aska @littlemix114
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że się zdecydowałaś, mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach nie zawiodę Was ! :*
UsuńNa pewno zajrzę kochanie :*
Taki romantyczny ;)
OdpowiedzUsuńCzekam nn♥
taki miał być, dziękuje :*
UsuńMam nadzieję, że to nie będzie jeden z tych ff, w których nagle się okazuje, że główny bohater aka Justin jest zamieszany w jakieś gówna! ^^
OdpowiedzUsuńPraktycznie każde ff jakie czytałam (było ich sporo) mają mniej więcej fabułe z tym związaną!
Mam nadzieję, że to będzie w miare normalne i realne ;)
Pozdrawiam :)
No mam już coś w planach. Sama czytam ff, w których coś się dziej, więc i moje po części takie będzie. Wydaje mi się, że jest to trochę, niż miałoby cały czas być super, mnie by to nudziło. Ale mam nadzieję, że mimo to nie stracę czytelników, ale chcę pisać tak jak lubię, bo kocham to robić, i że lubicie troch adrenaliny <3
Usuńilysm <3
Krótki ale miły rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam nn :)
a dziękuje :)
Usuńświetny jak zawsze
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
dziękuje i jak zawsze doceniam :*
Usu������������
OdpowiedzUsuń💝
Usuń