30 sierpnia 2015

Rozdzial 7

Szłam coraz szybciej chcąc być jak najdalej od niego. Nie miałam ochoty go ani słuchać, ani widzieć, nie obchodziło mnie co miał do powiedzenia. Oczy robiły mi się coraz bardziej szkliste i zachodziły mgłą. Zacisnęłam je a po policzkach spłynęły mi łzy. Słyszałam, że za mną idzie, mój szybki chód zamienił się w bieg.
-Chloe, zaczekaj!- nie odpowiedziałam kontynuując moją ucieczkę. Usłyszałam jak biegnie tuż za mną. Złapał mnie za rękę i mocno pociągnął przez co odwróciłam się prawie wpadając na jego ciało.
-Zostaw mnie!- pociągnęłam ręką, ale Justin nie miał zamiaru poluźnić swojego mocnego uścisku. – Justin, puść mnie!
-Daj mi wytłumaczyć!
-Jest co tłumaczyć?- spojrzałam mu w oczy i przeniosłam wzrok na mój nadgarstek. Szarpnęłam ręką a Justin puścił mnie. Odwróciłam się a Justin znowu złapał mnie za rękę, żebym się zatrzymała. Gdy stanęłam od razu mnie puścił.
-Wysłuchaj mnie. – chciał zacząć coś mówić, ale ja nie czekałam i wtrąciłam mu się.
-Jesteś palantem. Jak każdy inny facet. Nie wiem dlaczego myślałam, że z Tobą może być inaczej, jak zawsze byłam naiwna.
-To nie tak, Chloe..
-A jak? Fajnie się bawiłeś?
-Posłuchaj mnie do cholery. – stanął bliżej mnie i spojrzał mi prosto w oczy. Przełknęłam ślinę nie odzywając się.
-Wiem, byłem największym idiotą na świecie, żeby w ogóle się o ciebie zakładać, wiem. Ale nie żałuję tego. Ani trochę! – serce biło mi coraz szybciej, a w oczach znowu zbierały się łzy.- Nie żałuję, bo inaczej bym cię nie poznał. Nie dowiedziałbym się jaka jesteś naprawdę. Cholera, poczułem coś do ciebie i wiem, że ty też do mnie coś czujesz. – nie spodziewałam się, że sprawa obierzę taki właśnie kierunek. Gdzieś w środku mi ulżyło. Miał jak zwykle rację. Nie spodziewałam się tego co powiedział, i coś w środku mnie puściło. Nie czułam do niego już takiej złości i nienawiści jak przed chwilą. – Ma sens uciekanie od tego? – objął moją twarz i zaczął jeździć kciukami po moich policzkach, przybliżył się jeszcze bardziej. Serce znowu zaczęło mi bić szybciej, ale nie z tego samego powodu co przed chwilą. Bałam się tego co ma się wydarzyć. – Zachowałem się jak palant, ale dla mnie to wszystko nie ma już znaczenia. Chcę być z Tobą. Opiekować się tobą i ciebie bronić. Może nie zawsze będzie kolorowo, ale teraz nie potrafię już sobie wyobrazić dnia bez ciebie. – stałam jak wryta i wpatrywałam się w jego pełne szczerości oczy. Tak, czułam to samo. – Powiedz coś.- w jego oczach dało się zauważyć strach, ale ja nie wiedziałam za bardzo co mam powiedzieć.
-Justin.. - chłopak przybliżył powoli swoją twarz ocierając swoim nosem o mój. Sprawdzał czy się nie wycofam przybliżając się milimetry bliżej. Był tak blisko, że czułam jego bijące serce. Stanęłam na palcach i nasze usta złączyły się w pocałunku. Zamknęłam oczy łapiąc się za jego koszulkę. Pocałunek ten był długi i delikatny. Nie chciałam, żeby się ode mnie odsunął, więc moja ręka powędrowała na tył jego głowy. Zaplątałam palce w jego włosach lekko go do siebie przyciągając. Nasze języki stały się zachłanne i niecierpliwe. Justin przygryzł zębami moją dolną wargę a ja stanęłam piętami na ziemi. Justin patrzył się na mnie nie pewnym wzrokiem.
-Czy to znaczy, że..?
-Nie mam już sposobu jak sobie z tym radzić. Ja tez chcę być z Tobą i nie musi być kolorowo. Wystarczy tak jak jest. – Justin uśmiechnął się na moje słowa i znowu przywarł do mnie ustami. Poczułam nagle ulgę, jakby wszystko co złe opuściło mnie.

***

-Dylan, nie!!!- Maggy założyła kaptur na głowę, uciekając przed chłopakiem. Wszyscy chłopacy oprócz Justina biegali za dziewczynami strasząc je. Carl wsadził Mo coś za koszulkę a ta zaczęła piszczeć. Ja z Justinem siedzieliśmy przy ognisku, patrząc w ogień. Siedziałam na kocu opierając się o ławkę, a Justin leżał obok opierając głowę o moje uda. Zdecydowanie siedzenie na kocu, na twardej ziemi było wygodniejsze niż na tej krzywej i rozpadającej się ławce. Opatulona byłam bluzą Justina, grzejąc sobie stopy ogniskiem i popijając ciepłą herbatę. Na chwilę byliśmy sami.
-Opowiedz mi coś.- bawiłam się jego włosami.
-A co chcesz wiedzieć?
-Opowiedz mi o swojej rodzinie. – jego oczy zrobiły się nie wyraźne i zamyślone. Przez chwilkę pomyślałam, że nie powinnam się mieszać w jego sprawy rodzinne, może to przypomniało mu o czymś, czego nie chciał pamiętać. Ale po chwili zaczął mówić.
-Tata jest prawnikiem. Poukładany i dokładny. Dla wszystkich z wyjątkiem mnie. Nigdy nie miał dla mnie czasu, praca liczyła się dla niego bardziej. Zawsze chodziliśmy z mamą do wesołego miasteczka lub do cyrku, lubiła tam chodzić bardziej niż ja i Maddie. Ojciec siedział tylko w biurze, czasami nawet nie wracał na noc. Nigdy nie poszedł z nami. Po śmierci mamy zrobiło się gorzej. Maddie była już starsza i to ona się mną zajmowała, choć sama była dzieckiem. – za każdym razem gdy wypowiadał imię siostry podnosiły mu się kąciki ust.
-Nie macie ze sobą kontaktu?
-Tata próbuje to wszystko naprawić. W sumie naprawdę się stara, ale ja tego nie potrzebuje. Znalazł sobie kobietę. Lee. Maddie mu wybaczyła, ale ja mam do niego żal. Dam sobie rade, tyle czasu dawałem.
-A gdzie jest teraz Maddie?
-Mieszka niedaleko, w domu po dziadkach. Nie dawno się zaręczyła. Mellanie jest najcudowniejszym dzieckiem na świecie, staram się być dobrym wujkiem.- zaśmiał się, a ja nadal nie przestałam bawić się jego włosami. – A ty? – spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. – Opowiedz coś.- założyłam kosmyk włosów za ucho siadając trochę prościej. Nie miałam za bardzo o czym opowiadać.
-Ehm.. Sam wyprowadził się bo nie mógł znieść ciągłych kłótni rodziców. Tata zdradził mamę, ale ona mu wybaczyła. Cały czas go kocha. Ja też nie chciałam tak siedzieć. Nie tylko to było przyczyną, ale miałam dość tamtego życia. Mimo to bardzo za nimi tęsknie.- Justin podniósł się i usiadł naprzeciwko mnie, przyciągnęłam nogi do siebie, a on przysunął się jeszcze bliżej, odstawiłam herbatę na ławkę.
-Ale masz tutaj Sama. I mnie.- Pogłaskał mnie kciukiem po policzku i przybliżył się delikatnie całując mnie w usta. Zamknęłam oczy ciesząc się tą chwilą. Usłyszeliśmy nagle jak dziewczyny zaczęły krzyczeć. Oderwaliśmy się od siebie a reszta znalazła się nagle przy ognisku.



____________________________________________________
PRZEPRASZAM, ŻE KRÓTKI, ALE CAŁY CZAS NIE MA MNIE W DOMU. ROZDZIAŁY JAK JUŻ PISAŁAM BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ W KAŻDY WEEKEND. NIE BĘDĄ ONE NIE WIADOMO JAK MEGA DŁUGIE, ALE BĘDĄ DODAWANE REGULARNIE. 
JAK ZAWSZE JAKIEŚ BŁĘDY SIĘ ZNALAZŁY PEWNIE, WIĘC PRZEPRASZAM ZA NIE. MAM NADZIEJĘ, ŻE CZYTAŁO SIĘ FAJNIE, ŻE SIĘ PODOBAŁO. ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA :)
JAK OSTATNIO SIĘ ROZPISAŁAM, TAK DZISIAJ NIE MAM JUŻ O CZYM :)
ZAPRASZAM DO MNIE NA TWITTERA I ASKA , BUZIAKI :*

22 komentarze:

  1. Super czytało się ten rozdział, ogólnie opowiadanie jest świetne...
    Mega fajnie że na nie trafiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny,super że się pocałowali,czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojekli, jak słodkoo <3 rozdział cudowny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Króciutko ale miło sie czytało :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcześniej nie czytałam twojego bloga, ale jak to przeczytałam to mam zamiar czytać dalej Xd Masz talent dziewczyno. Właś z aska @littlemix114

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że się zdecydowałaś, mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach nie zawiodę Was ! :*
      Na pewno zajrzę kochanie :*

      Usuń
  6. Taki romantyczny ;)
    Czekam nn♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że to nie będzie jeden z tych ff, w których nagle się okazuje, że główny bohater aka Justin jest zamieszany w jakieś gówna! ^^
    Praktycznie każde ff jakie czytałam (było ich sporo) mają mniej więcej fabułe z tym związaną!
    Mam nadzieję, że to będzie w miare normalne i realne ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam już coś w planach. Sama czytam ff, w których coś się dziej, więc i moje po części takie będzie. Wydaje mi się, że jest to trochę, niż miałoby cały czas być super, mnie by to nudziło. Ale mam nadzieję, że mimo to nie stracę czytelników, ale chcę pisać tak jak lubię, bo kocham to robić, i że lubicie troch adrenaliny <3
      ilysm <3

      Usuń
  8. Krótki ale miły rozdział :D
    Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny jak zawsze
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  10. ��������������

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy